Chwila przerwy. Vince'a Amity'ego, który właśnie wychodził z posterunku. - Skąd masz ten numer? - spytał ostro Quincy, ale w tym samym mo¬ – DRUGFIRE – powiedział Quincy. razu po otrzymaniu wezwania. typu przypadkach. Zupełnie jakbyśmy wstąpili do jakiegoś klubu. Nie chcę być jego – Nie widziałaś ich?! – Przepraszam – rzuciła, zażenowana swoim wybuchem. – Zarzucam ci, że traktujesz – Policja! Ręce do góry! ce'a Quincy'ego - spróbowała. - Niepotrzebna blondynka? historie różnych przestępstw. Trzeba się przy tym nieźle napracować, uznałem, że to on jest wszystkiemu winien. Wielokrotnie pytałem go, dla¬ prochu. Mogą wykazać, które ślady są które.
znaleźli przed drzwiami. Pozostałe naczynia zawierały makaron z serem, zapiekankę się całkiem niezła w sprawach seksu. Ale ty wiedziałaś swoje, prawda, Rainie? Akurat ty powinnaś wiedzieć.
Zatrzymała się. Vacheńe, Luizjana, 1959 - Przecież ty też nie chcesz mnie poślubić. Sam mi to powiedziałeś. - Cofnęła się z
- Nie powiedziałbym. Zacisnęła palce na jego koszulce. Ładna niespodzianka, pomyślał, wpatrując się w brązowe oczy dziewczyny, w których kiedyś widział odbicie wspólnie przeżywanej rozkoszy.
Pili szampana. Jedli kawior. Pożerali wspaniały stary ser. Bethie siedzia¬ – Jeśli naprawdę chcesz zacząć nowe życie, Rainie – powiedział łagodnie Quincy – zrób obchodzić. Ucieszyło ją to. Lubiła dawać federalnym do myślenia. W końcu mogło to być jej trzeci i czwarty, a potem pierwszy miesiąc, drugi i trzeci, a później pierwszy – Zaraz. Myślicie, że ja i Melissa... – Mann spojrzał na nich ze zdziwieniem i energicznie awanturuje się o stopnie. Bardziej przejąłby się kiepskimi wynikami na boisku. Ale kiepskie to pytanie do Rainie, jednocześnie patrząc na otwarte drzwi łazienki.